Angelina Jolie rozmawiała z dziennikarką "Vanity Fair" w swoim nowym domu. Wcześniej aktorka wraz z szóstką dzieci wynajmowała lokum, szukając dla siebie miejsca po rozpadzie małżeństwa z Bradem Pittem. Jak mówiła, latem ubiegłego roku zaczęło się dziać źle. - Nie chciałam używać tego słowa... Rzeczy stały się inne - mówiła tajemniczo. Pytana, co sądzi o powtarzanych w Hollywood opiniach, że to narzucony przez nią koczowniczy tryb życia przyczynił się do problemów rodzinnych, Jolie odpowiedziała: To nie był problem. To jest i będzie jedna ze wspaniałych możliwości, jakie jesteśmy w stanie dać naszym dzieciom. To szóstka bardzo silnych, troskliwych, otwartych na świat indywidualności. Jestem z nich bardzo dumna.

Reklama

Aktorka dodała, że jej dzieci dochodzą do siebie po tym, co się wydarzyło - ale nie tyle po rozwodzie (który wciąż jest w toku), co po pewnych wydarzeniach w ich życiu. Jolie zapewniła jednocześnie, że oboje z Bradem troszczą się o siebie nawzajem i o swoją rodzinę, a także mają ten sam cel do osiągnięcia.

Jolie opowiedziała również o swoich problemach ze zdrowiem i trudnych decyzjach, które podjęła. W 2013 roku na łamach "New York Timesa" ogłosiła, że poddała się podwójnej mastektomii i jednocześnie rekonstrukcji w związku z tym, że wykryto u niej gen odpowiedzialny za raka piersi. Dwa lata później, kiedy pracowała nad filmem "By The Sea", odebrała telefon od swego lekarza, który przekazał jej informację o podejrzeniu wykrycia u niej raka. Aktorka nie powiedziała o tym nikomu z bliskich i tajemnicy wykonywała kolejne badania. Kiedy okazało się, że jest zdrowa, zdecydowała się natychmiast wyciąć jajniki. Po tej operacji jej organizm jest w fazie menopauzy. Ale jak twierdzi, nigdy wcześniej nie czuła się tak świadoma swej kobiecości. - Czuję, że wybory, których dokonuję, są bardziej świadomie. Stawiam rodzinę na pierwszym miejscu i odpowiadam za moje życie i zdrowie. Myślę, że właśnie to czyni kobietę kompletną - dodała. Zdradziła również, że na życzenie dzieci zapisała się na lekcje gotowania.

Ale to nie koniec. W ubiegłym roku, pełnym napięć w związku z rozpadem małżeństwa, u Jolie stwierdzono porażenie Bella - choroba neurologiczna, która objawia się osłabieniem albo paraliżem połowy twarzy. Do podobnych problemów w przeszłości przyznał się m.in. George Clooney czy Pierce Brosnan. Jolie udało się zwalczyć dolegliwości z pomocą akupunktury.

Reklama