Sprawa sędziego Zbigniewa J. była opisana na stronie internetowej kampanii prowadzonej przez Polską Fundację Narodową pod zakładką "nadzwyczajna kasta". Teraz została już stamtąd usunięta.

Reklama

Sędzia z Tarnobrzega pod koniec 2006 roku wpadł na kradzieży kiełbasy w stalowowolskim markecie. Następnego dnia jechał do Tarnobrzega, by swoim przełożonym wytłumaczyć tę sprawę, lecz nie dojechał. Wpadł do rowu uciekając przed policyjną kontrolą. We krwi sędziego wykryto 2,36 promila alkoholu - można było przeczytać na stronie kampanii.

Sędzia złożył potem rezygnację z zawodu. Nie orzekał od 2006 roku. Cztery lata później został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jak ustaliła wp.pl, Zbigniew J. nie żyje od dwóch lat, sędzią był przez 30 lat.

Reklama

Mój tata nie żyje. Co tu komentować, co mam pani powiedzieć - powiedziała Monika, córka sędziego Zbigniewa J. w rozmowie z wp.pl.

Reklama