Nowych przepisów może nie być nawet do 1 lutego, bo tyle czasu ma prezydent na podpisanie nowej ustawy, która ustala maksymalną stawkę za pobyt w izbie wytrzeźwień.

Reklama

Zwłoka to ewidentna wina parlamentarzystów. Dopiero kilka dni temu uchwali nowe przepisy, choć na zmianę prawa po wyroku trybunału mieli czas od kwietnia. Za przygotowanie nowelizacji zabrali się dopiero w październiku, a gotowy projekt trafił do Sejmu w grudniu. Efekt jest taki, że stare przepisy tracą moc o północy, a nowych nie ma.

- Od północy nie będziemy więc pobierali opłaty - mówi Mieczysław Fido, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Izb Wytrzeźwień. Nie ukrywa, że dla samorządów, które utrzymują izby to duży kłopot. - To jest znaczne uszczuplenie naszych budżetów - dodaje.