Dziesiątki tysięcy danych o nieruchomościach, głównie na Mokotowie, pobrał nielegalnie aplikant radcowski podczas praktyki w stołecznym urzędzie - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".
Notariusze wpadli na kolejny pomysł, jak bronić dostępu do zawodu. Nie
wysyłają do Ministerstwa Sprawiedliwości list aplikantów z rocznika 2009 - najliczniejszego od lat - którzy odbyli aplikację.