W Vancouver smutek smakuje jakby lepiej. Destroyer "Ken" [RECENZJA]
W świat zespołu z Vancouver można wejść dziś nie znając nawet jednej piosenki z bogatego dorobku formacji. Warto – album „Ken” pachnie smutkiem i emanuje ciemnością. Ale to nie sprawi, że media będą zwracać na niego szczególną uwagę.