Łukasz Bąk: Nowy rząd? Ludzie z Kii byliby najlepsi
W tym miejscu piszę zazwyczaj o zwierzętach, sprzęcie AGD, moich dzieciach, cudzych żonach, chorobach wenerycznych, piciu i dopiero gdzieś w ostatnim akapicie pojawia się samochód. Jedynym tematem, którego nie dotykam, jest polityka – unikam jej jak nielegalny imigrant kontroli paszportowej. Dziś jednak zrobię wyjątek.