Sąd odczytuje akta, a oskarżony śpi i chrapie
Od czterech lat w elbląskim sądzie toczy się proces Jana R., ps. Kulawy, szefa niebezpiecznego gangu. Sprawa trwa tak długo, bo oskarżony chciał odczytania wszystkich akt, a jest ich prawie 250 tomów. Każdy liczy 200 stron. Sąd czyta, a oskarżony śpi.