mandat z zagranicy

W Polsce mamy grupę SPEED i akcję "Prędkość", ale i w Europie w tym tygodniu odbędą się działania policji w ramach operacji pod kryptonimem "Speed-Week". No i w związku z tym na przykład w Niemczech kontrole radarowe przybiorą skalę wręcz niespotykaną – kulminacja przypadnie na piątek 19 kwietnia. Jeśli więc wybierasz się akurat do naszych sąsiadów, miej to z tyłu głowy, a oczy szeroko otwarte. Zwłaszcza że fotoradary nie są tam zazwyczaj w żaden sposób oznaczone i mogą czaić się w różnych dziwnych miejscach. W tym – na autostradach, szczególnie w miejscach okresowych ograniczeń prędkości (np. roboty drogowe).

Kiedyś to może i można było próbować się migać, ale od kilku ładnych lat informacje na temat kierowców popełniających wykroczenie w innym kraju UE krążą między zainteresowanymi państwami na tyle sprawnie, że jeśli za granicą ustrzeli nas radar, to w zasadzie nie ma co liczyć na uniknięcie kary. A gdyby ktoś jednak próbował się jakoś wymigać, ten może się niemiło zaskoczyć.

Kierowcy popełniający wykroczenia drogowe poza granicami kraju, nie będą mogli już liczyć na bezkarność. Parlament Europejski przyjął zmianę przepisów, które usprawnią wymianę informacji o właścicielach pojazdów.

Polacy za kierownicą masowo łamią przepisy ruchu drogowego na zagranicznych drogach. Tylko w Austrii fotoradar złapał pond 200 tys. osób.

W ciągu trzech miesięcy działania unijnego systemu wymiany informacji o wykroczeniach drogowych do Polski trafiło blisko 25 tys. zapytań od zagranicznych służb.