Najsłynniejszy polski choreograf połamał się. Miał szczęście w nieszczęściu!
Jeśli ktoś myśli, że życie tancerza to pasmo rozkoszy i sukcesów, to jest w błędzie. To pot, krew, łzy i częste kontuzje. Przytrafiają się nawet najlepszym, chociażby Naczelnemu Choreografowi RP.