The Beatles – nie tacy grzeczni chłopcy
– Beatlesi chcą trzymać cię za dłoń a Rolling Stones – spalić twój dom – pisano w mediach w latach 60. odróżniając wizerunki dwóch najpopularniejszych zespołów rockowych na świecie, głównych przedstawicieli "brytyjskiej inwazji". Wszystko było jasno rozpisane: z jednej strony miły i przypominający uczniaka Paul McCartney oraz nieco rozwydrzony, ale i uroczy John Lennon. Po drugiej stronie barykady Keith Richards, pirat pozbawiony przedniego zęba i wyzywający Mick Jagger z wielkim, wystającym językiem. Prawda o życiu Beatlesów była zupełnie inna i przeraziłaby każdą brytyjską matkę, marzącą o wydaniu córki za jednego z członków "Bajecznej Czwórki"...