Radosław Piwowarski: Dla artystów PRL to był "złoty wiek"
Oczywiście ustrój narzucał ograniczenia, pewne tematy były nie do ruszenia, działała cenzura, ale mecenat państwa był fantastyczny. Teraz dużo się mówi o tym, że filmy były blokowane. Ale prawda jest taka, że ten, któremu zatrzymywali film, stawał się sławny. Chodził dumny, kobiety się mu oddawały, a mężczyźni stawiali mu wódkę w Spatifie, bo był niszczony przez reżim. Były też przypadki takie, jak Stanisława Barei, który w jednym filmie potrafił mieć 23 wycięcia - tak o realiach tworzenia filmów w czasach PRL opowiada w rozmowie z dziennik.pl Radosław Piwowarski. Z reżyserem rozmawiamy przy okazji premiery jego książki "Sceny rozbierane".