Zamieszanie w Warszawie. Kibice zakpili z władz
Zaskakująca decyzja "Starucha". Tuż przed rozpoczęciem demonstracji, nagle ją odwołał i wraz z kilkoma kolegami ruszył w kierunku Stadionu Narodowego. Jak tłumaczył, w ten sposób fani Legii chcieli zakpić z policji. Pod stadionem dołączyło do niego kilkuset kolegów, z "nieoficjalnej" demonstracji. Policja przyznaje jednak, że wszystko przebiegło bardzo spokojnie