"Yuma" – wycieczka do krainy obciachu
Film Piotra Mularuka reklamowano jako próbę stworzenia polskiego westernu. Niestety, pociąg do Hollywood wykoleił się tuż po starcie. Odznaczająca się kloacznym humorem, intelektualnym ubóstwem i inscenizacyjną bezradnością "Yuma" przypomina znoszony ciuch z second-handu. W tej sytuacji nie będzie przesadą stwierdzenie, że Mularuk nakręcił najgorszy polski film od czasu "Kac Wawy".