Białostoccy policjanci najpierw zatrzymali partnera matki dziecka, którego podejrzewali o porwanie dziewczynki z placu zabaw w Białymstoku. Funkcjonariusze odszukali też kobietę, którą sąd pozbawił praw rodzicielskich - i to był strzał w dziesiątkę. Okazało się, że zaginiona Wiktoria była u swej matki - informuje policja.pl. Policjanci sprawdzają teraz, co działo się z dziewczynką w ciągu kilku dni od zgłoszenia jej zaginięcia. Matka i jej partner usłyszą zarzut uprowadzenia dziecka, za które grozi do trzech lat więzienia.

Reklama

Wiktoria zaginęła w sobotę. Ostatni raz widziano ją na placu zabaw z partnerem swej matki. Dziewczynką teoretycznie powinien zajmować się jej ojciec z ańska, jak jednak informuje tvn24.pl, od roku Wiktorią zajmowała się jej ciotka z Białegostoku.