Kapitan musi mieć twardą dupę. Jak wchodzi za ster, to nigdy nie
wie, kiedy zza niego zejdzie. Tymczasem kapitanowie dają się załodze
namówić na wyjście z portu w trudnych warunkach, bo załoganci chcą
zobaczyć sztorm na własne oczy. Sprawdzić, czy wygląda jak w filmie. Po
godzinie mają dość, ale nie wtedy już nie można wrócić - mówi kapitan Adam Jakubczak, który od lat 11 miesięcy w roku spędza na morzu wraz z żoną Edytą i córką Kaliną.