Większość polskich gazet zachowuje się jak partie polityczne
Jeśli czytelnik weźmie do ręki "Gazetę Wyborczą", "Rzeczpospolitą" i DZIENNIK, będzie miał do czynienia z trzema odrębnymi punktami widzenia na to, co dzieje się w kraju. "Gazeta" jest w bardzo widoczny sposób antypisowska, "Rzeczpospolita" antyplatformerska, zaś DZIENNIK stara się zachować proporcje między podstawowymi liniami politycznych podziałów - pisze w DZIENNIKU Edward Lucas, publicysta "The Economist".