Sikorski dał Ławrowowi pieczoną kaczkę
Choć ojciec Siergieja Ławrowa pochodzi z Gruzji, to nikomu w polskim MSZ nie przeszło przez myśl, by na uroczystym obiedzie zaserwować rosyjskiemu ministrowi gruzińskie wino. Ze względu na to, co dzieje się na Kaukazie, taki trunek dla szefa rosyjskiej dyplomacji mógłby być ciężkostrawny. Z apetytem jednak zarówno Ławrow, jak i Radosław Sikorski, zjedli pieczoną kaczkę.