"Stołeczny tramwaj zżarty korupcją"
Ktoś wziął pieniądze za to, że od lat jeździmy w Warszawie takimi, a nie innymi tramwajami. Chyba nigdy nie dowiemy się kto. W tamtych czasach teoria, że korupcja może być OK, miała swoich zwolenników. Uważali oni, że najważniejszy jest rozwój i postęp. A jeśli ktoś zarobi pod stołem, to nic złego. Ci, którzy wówczas piętnowali korupcję, byli traktowani niemal jak wariaci.