"[Władza] daje i może znowu da. Rozmiar transferów
socjalnych plus 13. emerytura i opóźnione wypłacanie 500 plus na każde
dziecko wpłynęło na część elektoratu" - mówi w rozmowie z Magazynem DGP Rafał Grupiński, szef komisji wyborczej PO.
"Dziś, gdy spojrzymy na Kościół, widać, że są w nim ludzie, którzy uważają, że skoro posiadamy prawdę, to możemy nią wszystkich okładać jak pałką" - mówi w Magazynie DGP senator-elekt Jan Filip Libicki. Odnosi się także do swojej politycznej przeszłości.
Nie docenia pan tego, że znaczną część społeczeństwa socjalizowano w
duchu klęczenia przed portretami przodków. I to ta część społeczeństwa
częściej chodzi na wybory - mówi w rozmowie z Robertem Mazurkiem politolog prof. dr hab. Rafał Chwedoruk.
"My wiemy, że wszyscy kradną, ale PiS przynajmniej się dzieli. Bardzo
często słyszałem to na rynkach, na targach w czasie kampanii
europejskiej" - mówi w rozmowie z DGP Bogusław Sonik z PO.
"Rola celebrytów w kampaniach PO zawsze była największa i ze trzy razy stosowali ten sam chwyt, który powinien przejść do historii marketingu politycznego" - mówi w rozmowie z DGP Tomasz Karoń. Strateg polityczny i analityk trendów społecznych ujawnia kulisy sondaży.
"Rola celebrytów w kampaniach PO zawsze była największa i ze trzy razy stosowali ten sam chwyt, który powinien przejść do historii marketingu politycznego" - mówi w rozmowie z DGP Tomasz Karoń. Strateg polityczny i analityk trendów społecznych ujawnia kulisy sondaży.
"Od początku musiałem zachowywać się inaczej niż reszta rodziny. Musiał
być ktoś, kto będzie chodził po urzędach, wypełniał dokumenty i było
oczywiste, że ani moja żona, ani wnuczka tego nie zrobią" - Leszek Miller w DGP opowiada o samobójczej śmierci syna.
"Wiara, że ekshumacja przekreśli dotychczasowe ustalenia, że okaże się, że to nie Polacy zamordowali Żydów, jest wiarą w mrzonki" - mówi historyk prof. Andrzej Chojnowski w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
"Mówią, że pójdziemy siedzieć? No i dobrze, to pójdziemy. Tak wygląda teraz dialog polityczny w Polsce" - mówi Robertowi Mazurkowi Stanisław Karczewski, marszałek Senatu. I opowiada, jak to w telewizyjnym korytarzu Jacek Rostowski nie podał mu ręki...
"Poważni ludzie w 2005 r. zaproponowali mi kandydowanie na prezydenta. Kuszono mnie tak poważnie, że zacząłem się modlić o dar rozeznania. Wtedy pomyślałem, że ci, którzy mnie namawiają, to w gruncie rzeczy ci
sami, którzy mnie chcieli wykończyć" - opowiada Robertowi Mazurkowi biznesmen Roman Kluska. I przekonuje, że mścić nie chce się również ze względów pragmatycznych: mógłby zginąć.