Kadra Polski zakwaterowana jest w hotelu „Hyatt”. Dostępu tam przez większość czasu nie mają nawet rodziny piłkarzy. We wtorek wieczorem najbliżsi naszych reprezentantów zostali wpuszczeni do bazy biało-czerwonych.
Reklama
Mieli jednak zaledwie kilkanaście godzin żeby nacieszyć się spotkaniem. W środę rano niestety musieli już opuścić hotel. Gorącym pożegnaniom, życzeniom sukcesu i powodzenia w meczu z Czechami nie było końca.
Trenera Franciszka Smudę wyściskała jego żona, Danuta. Miejmy nadzieję, że dodała odwagi i siły selekcjonerowi, by nie bał sie zaryzykować w decydującym o awansie do ćwierćfinału spotkaniu z Czechami.
>>>Czytaj także: Lewandowski potrzebuje pomocy
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOdwagi może i dodała ale siły na pewno zabrała