Joanna Mucha jest córką robotnika budowlanego i krawcowej, chciała zostać aktorką, ale w końcu została ekonomistką. Jednak o sporcie nie ma pojęcia - pisze "Bild". Przypomina, że gdy w Polsce zbliżał się finał rozgrywek pierwszej ligi piłkarskiej, minister pytała, kto wybrał akurat te zespoły do meczu.
Tabloid wytyka również minister sportu, że w jednej ze swoich wypowiedzi odmówiła kiedyś prawa starszym osobom do operacji ortopedycznych. Cytuje również żart, w którym Joanna Mucha, czytając przemówienie, zaczyna je od "O, O, O, O, O...", nie wiedząc, że właśnie przeczytała znak olimpijski.
Wcale nie trzeba znać się na sporcie, żeby być ministrem sportu - przytacza dziennik wypowiedź Joanny Muchy.
Już po stu dniach wysuwano przeciwko minister sportu poważne zarzuty, przypomina "Bild". I dodaje, że wtedy w jej obronie stanął premier Donald Tusk.
Zdaniem niemieckiego tabloidu, organizacja Euro 2012 to wielka szansa dla Joanny Muchy na podreperowanie wizerunku. Ale dodaje, że jeśli jednak coś pójdzie źle, urocza minister sportu być może będzie musiała poszukać sobie nowej pracy.
Komentarze(34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeteraz PO- czym ?
Mucha nadaję sie do
G
Ó
W
N
A
To w "Bildzie", a po cichu drwią tak samo z Tuska. Jaki pan, taki kram!
Tytuł artykułu: SPORTministerin hat keine Ahnung von SPORT = Ministra sportu nie ma pojęcia o sporcie.
TAKICH ZATRUDNIA SIĘ W MIEJSCACH OPŁACANYCH Z BUDŻETU, CZYLI Z NASZYCH PIENIĘDZY.
NIE MA WOLI W NARODZIE BY Z TYM WALCZYĆ.
można skasztanić się na dworze,
wiater z lekka w odbyt dmucha,
a nad goooownem (tym PeOwskim) lata ministra.
...ale przynajmniej nie KARTOFLE jak germański Zeitung nazwał bliźniaków!!!
Kabaretem można nazwać sytuację gdy nasz rząd większościowy ,ciągle ma pretensje do opozycji że im utrudnia życie..wiem-chodzi o to by strasząc PiS-em, zachować szanse w następnych wyborach.