Gwałtowna zmiana pogody w Polsce. Po okresie bardzo ciepłych i słonecznych dni nadeszło znaczne ochłodzenie. Temperatura powietrza wyniesie od 14 do 18 st. C. Jak wpłynie to na nasze zdrowie?
"Po wiosennym początku stycznia, teraz czeka nas ochłodzenie" - przewiduje
synoptyk Tomasz Wasilewski w swojej 16-dniowej prognozie. Przyczyną
dużo zimniejszej pogody niż ostatnio będzie arktyczne powietrze, które
już teraz płynie do Polski ze Skandynawii.
Lipiec zaczął się od ochłodzenia i w najbliższej przyszłości nie widać
powrotu trzydziestostopniowych upałów. Gorące powietrze, które w zeszłym
tygodniu napływało do Polski już zostało wyparte przez zdecydowanie
chłodniejszą masę powietrza, która dociera do nas z północnego - zachodu
Europy.
Jak informuje IMGW, nad Europą centralną, północną oraz częścią Europy
południowej dominuje wieloośrodkowy układ niżowy z frontami
atmosferycznymi oraz linią zbieżności nad wschodnimi Niemcami. Europę
wschodnią oraz zachodnią obejmuje obszar podwyższonego ciśnienia.
IMGW informuje, że Europa Północna oraz Zachodnia, z wyłączeniem
Półwyspu Iberyjskiego, znajdują się pod wpływem niżów. Na pozostałym
obszarze pogodę kształtują wyże. Zachodnia połowa Polski znajduje się
pod wpływem niżów znad Morza Norweskiego i Niemiec. Wschód kraju
znajduje się na skraju wyżu znad Morza Czarnego. Z południa napływa
ciepłe powietrze polarno-morskie.
W miejsce zimna stopniowo zacznie napływać ciepło z zachodu kontynentu.
Ta przyjemniejsza dla nas cyrkulacja powietrza będzie możliwa dzięki
położeniu niżów na północy Europy i wyżu nad Atlantykiem.
Na ogół pochmurno. Opady deszczu (3-10
mm). Na Suwalszczyźnie, Mazurach i Pomorzu Gdańskim okresami także
deszcz ze śniegiem. Od 4 st. na Suwalszczyźnie do 9 na Dolnym Śląsku.
Wiatr umiarkowany i dość silny, w porywach 40-60 km/h, zachodni. W
strefie brzegowej porywy ponad 60 km/h. Ciśnienie spada, w Warszawie w
południe 983 hPa.
"Wysoko w atmosferze, kilka kilometrów nad naszymi głowami, zaczęły się
zmiany, których skutki wszyscy wkrótce odczujemy. Najważniejsza z tych
zmian to przesuwanie się mroźnego, skandynawskiego wyżu na południe
kontynentu", podaje TVN24.
Zanika potężny wyż, który pod koniec grudnia zapewniał nam stabilną
pogodę. Teraz główną rolę zaczynają odgrywać: front chłodny związany z
niżem rosyjskim oraz wyż na zachodzie Europy.