Jak świat sądzi historyków. I dlaczego to nie budzi emocji [OPINIA]
Zanim złapany w 1942 r. we Frampolu Szmul Maler „zszedł z tego świata jako ofiara”, zdążył napisać list pożegnalny do syna. Kazał mu o siebie dbać, jeść i pić. Prosił, by się nie przeziębił. Często zdarzało się, że ludzi takich jak Maler wyłapywali Polacy. Na przykład „Cacaniaki, którzy przygnali z lasu do szkoły ze 30 Żydów”, a wśród nich rabina frampolskiego, który „wraz z żoną był pięknie ubrany w pluszoweodzienia”.