Halny zrywał dachy i przewracał drzewa w górach. Dał się we znaki w Tatrach i w Beskidach
Halny, którego prędkość w porywach przekraczała 100 km na godz., dał się we znaki na południu woj. śląskiego w Beskidach. Nocą z soboty na niedzielę zrywał dachy i łamał drzewa, które niszczyły auta i rwały sieci energetyczne. Najgorzej było w rejonie Bielska-Białej – podali strażacy. W Tatrach w nocy wiatr osiągał prędkość w porywach do 144 km na godz., a w Zakopanem wiało z prędkością 100 km na godz.