Krocza błysk, biustu blask... Pietrasińska na wielkiej gali
"Kariera" tej celebrytki jest dowodem na to, że naprawdę wystarczy się tylko rozebrać (a konkretnie: pokazać miejsca intymne przy okazji publicznego wystąpienia), żeby zostać zauważonym i znaleźć się na językach polowy Polski. Modelka i "aktorka" stara się, jak może, żeby pozycja, którą zbudowała sobie w ten sposób w show-biznesie, ani odrobinę nie osłabła. Na weekendowej gali plebiscytu "Męska rzecz" pojawiła się w kreacji, która służyła niemal wyłącznie do odsłaniania ciała, a w dodatku sama pomagała się materiałowi rozchylać... Czy to jeszcze jest sexy...?