Resort obrony kupi okręty podwodne razem z pociskami manewrującymi.
Jesienią ubiegłego roku MON miał inne plany: najpierw postępowanie na
okręty, potem na rakiety. Wiceminister obrony Czesław Mroczek
poinformował, że po analizach zdecydowano się jednak połączyć oba
przetargi.
"To jest takie ostentacyjne działanie, które powoduje napięcie, a nie daje żadnego dobrego rezultatu" - tak wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak komentował w RMF FM aktywność rosyjskich samolotów i floty na Morzu Bałtyckim.