Po zeszłorocznej aferze z premiami ministrów w rządzie Beaty Szydło w większości instytucji rządowych w 2018 roku nie było nagród dla ścisłego kierownictwa - informuje Radio ZET.
173 miliony 524 tysiące złotych - to kwota nagród, które w ubiegłym roku dostali urzędnicy spółek nadzorowanych przez Ministerstwo Rolnictwa - podaje RMF FM. Ich szefowie otrzymali natomiast 1 mln 700 tys. zł premii.
"Politycy PO powinni przekazać swoje nagrody z 8 lat rządów na Caritas" –
to zdanie z partyjną instrukcją ma być odpowiedzią polityków PiS na
pytanie o wysokie premie dla ministrów rządu. "Super Express" pisze o
wycieku tzw. przekazów dnia.
Bronisław Komorowski ma gest. W 2013 roku na nagrody w Kancelarii Prezydenta poszło prawie 2 miliony złotych. Ale jak zauważa "Super Express", ta kwota i tak jest niższa od sumy nagród w 2012 roku.
23 mln zł premii wypłaciła urzędnikom przed końcem
roku Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Za co, nie wiadomo, bo w 2013
roku stołeczny ratusz został zarzucony grzywnami za w opieszałość.
Skandal z datami. Przy wniosku o odwołanie Wandy Nowickiej ze stanowiska
wicemarszałka Sejmu widnieje data 2 stycznia, choć afera z nagrodami
dla Prezydium Sejmu, która stała się do tego powodem wydarzyła się
dopiero trzy tygodnie później.
Józef Oleksy w rozmowie z dziennik.pl krytykuje kwoty, które miały trafić, jako nagrody dla prezydium Sejmu. "Jestem za zlikwidowaniem premii w systemie i włączeniem do płac" - były premier wskazuje na jedno z rozwiązań.
Marszałek Sejmu otrzyma 45 tysięcy złotych nagrody, a wicemarszałkowie po
40 tysięcy. Łączna suma nagród dla prezydium Sejmu wynosi prawie 250
tysięcy złotych.