Filip Chajzer pokazał tłumy ludzi w Lesie Kabackim: Ogniska, grille, kiełbasa, piwo...
Filip Chajzer wybrał się na wycieczkę rowerową po Warszawie. Przejeżdżając przez opustoszałe centrum miasta był przekonany, że ludzie stosują się do zaleceń władz i zostają w domach. Jednak kiedy tylko wjechał do Lasu Kabackiego okazało się, że prawda jest zupełnie inna, a Polacy zachowują się tak nieodpowiedzialnie, jak Włosi.