"Polska Kronika Filmowa waliła propagandą prosto między oczy. Teraz władza każe przemycać coś swojego po cichu"
"Kronika nie chciała ugrać niczego pokątnie. Jak robiła propagandę, to waliła nią prosto między oczy. Jej reporterzy przekazywali treści ideologiczne, bo musieli, ale kiedy tylko mogli, natychmiast lecieli na ulicę, żeby robić krwistą robotę dziennikarską. Dzisiaj dziennikarze częściej uprawiają propagandę i wtedy kiedy muszą, i kiedy nie trzeba" - powiedział w rozmowie z dziennik.pl Marek Kosma Cieśliński. Z autorem książki "Polska Kronika Filmowa. Podglądanie PRL-u" rozmawiamy o fenomenie PKF oraz o tym, czym różni się manipulacja sprzed lat, od tej, z którą mamy do czynienia obecnie.