B. premier Beata Szydło w wypadku w Oświęcimiu w 2017 r. doznała poważnych obrażeń, m.in. złamania mostka, złamania kilku żeber i stłuczenia serca; informacje te zawarto we wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania wobec Sebastiana K. - donosi "Rzeczpospolita".
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu skierował wniosek do Sądu Apelacyjnego w Krakowie o przekazanie sprawy przeciw Sebastianowi K., podejrzanemu o nieumyślne spowodowanie wypadku z udziałem b. premier Beaty Szydło, do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Krakowie.
Sprawa wypadku z udziałem premier Beaty Szydło wciąż jest otwarta
– czeka na proces w sądzie. Wiadomo już jednak, ile pieniędzy poszło na
śledztwo, którym prokuratura zajmuje się od ponad roku.
Za samochodem Sebastiana K., podejrzanego o spowodowanie wypadku z udziałem premier w Oświęcimiu, ustawiły się trzy samochody. Kierowcy dwóch z nich zostali przesłuchani, trzeci kierowca pozostaje nieustalony – poinformował we wtorek PAP prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
W kancelarii tajnej Prokuratury Okręgowej w Krakowie odbyły się ponowne przesłuchania dwóch kolejnych funkcjonariuszy BOR w sprawie wypadku z udziałem premier w Oświęcimiu. Łącznie przesłuchanych zostanie 12 funkcjonariuszy.
W śledztwie dotyczącym wypadku z udziałem limuzyny premier 10 lutego w Oświęcimiu śledczy poszukują kierowcy samochodu, który mógł jechać tuż za seicento podejrzanego o spowodowanie wypadku Sebastiana K. – potwierdziła we wtorek PAP w prokuraturze.
Sąd Rejonowy w Oświęcimiu uznał w środę na niejawnym posiedzeniu, że zatrzymanie Sebastiana K. - kierowcy seicento podejrzanego o nieumyślne spowodowanie wypadku z udziałem kolumny rządowej w Oświęcimiu - było bezzasadne.
Lider Nowoczesnej oczekuje od premier Beaty Szydło "aktywnego zaangażowania" w wyjaśnienie przyczyn wypadku kolumny rządowej. "Domagamy się i apelujemy do premier, żeby się stała świadkiem w sprawie tego wypadku" - powiedział Ryszard Petru.
PO złoży w czwartek do prokuratury zawiadomienie ws. niedopełnienia obowiązków przez policjantów oraz prokuratora nadzorującego ich czynności po wypadku z udziałem limuzyny premier Beaty Szydło. Według Platformy chodzi o niezapewnienie kierowcy seicento dostępu do adwokata.
O "umiar w wypowiedziach oceniających pracę obrońców" zaapelowało prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej, które "z zaniepokojeniem przyjmuje ostatnie wypowiedzi polityków kierowane pod adresem adwokata - obrońcy kierowcy uczestniczącego w wypadku samochodowym z udziałem premier Beaty Szydło".