Jeżeli projekt w sprawie zniesienia 30-krotności składki na ZUS nie przejdzie, trzeba będzie zmodyfikować projekt budżetu państwa - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Zniesienie pułapu składek emerytalnych to więcej pieniędzy w kasie państwa. I odejście od systemu, w którym ci, którzy zarabiają najwięcej, są traktowani ulgowo.
Rządowe plany finansowe są niekorzystne dla gospodarki - ocenia
ekonomista Andrzej Sadowski. Dziś rząd ma przyjąć "Wieloletni plan
finansowy państwa 2014-2017". "Rzeczpospolita" dotarła do dokumentu,
który zakłada między innymi zamrożenie progów podatkowych, na czym
budżet ma zyskać 6 i pół miliarda złotych.
Rząd założył, że po wprowadzonych zmianach połowa Polaków przejdzie do państwowego ubezpieczyciela. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, budżet w 2014 roku zyska 9 miliardów złotych.
Konkretów jeszcze być nie może, ale prace nad budżetem na 2013 rok już trwają. Plan jest taki: zamrozić fundusz płac w sferze budżetowej, nie waloryzować progu w PIT, zwiększyć akcyzę.
Minister pracy chce drastycznie zredukować składkę na rzecz ZUS. A w
2011 roku nawet ją zawiesić. Do OFE nie trafiłaby nawet złotówka.
Wspierają ją w tym minister finansów Jacek Rostowski i wicepremier
Waldemar Pawlak, liczący, że pieniądze z naszych składek pomogą im spiąć
budżet.