Wygląda na to, że kolejna awantura polityczna w Polsce znajdzie swój
finał w Brukseli. Tym razem nasze władze lokalne chcą donieść Komisji
Europejskiej o zmianach w gospodarce odpadowej, które przyszykował rząd
PiS. Zarzucają też partii Jarosława Kaczyńskiego, że zachowuje się jak…
typowi neoliberałowie.
Ustawa śmieciowa częściowo jest niezgodna z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Chodzi o stawki za wywóz śmieci, a dokładnie - o brak zapisu w ustawie dotyczącego maksymalnej stawki opłaty za gospodarowanie odpadami.
Okazuje się, że lepiej segregowaliśmy śmieci przed wejściem nowej ustawy śmieciowej,
która obowiązuje od dwóch miesięcy. Pojemniki są już na swoich
miejscach, a śmieci wywożone w miarę regularnie. Ale segregacja odpadów wciąż sprawia problemy.
Ekonomista Piotr Bujak ocenia, że podwyższone opłaty za wywóz śmieci, są
przyczyną wzrostu inflacji w Polsce. GUS podał, że inflacja
liczona rok do roku wyniosła w lipcu 1,1 procent. Eksperci spodziewali
się wzrostu w granicach pół procent.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała dokument in blanco i
wysłała projekt uchwały do radnych. Jak donosi RMF FM tam, gdzie powinny być wpisane stawki za wywóz
śmieci są… trzy kropki.
Warszawa na pewno nie utonie w śmieciach - zapewniają przedstawiciele
władz miasta. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jest już po pierwszych
rozmowach z przedsiębiorcami zajmującymi się odbieraniem odpadów. Obie
strony zapewniają, że już niedługo zostanie podpisane porozumienie,
dzięki któremu po pierwszym lipca śmieci nadal będą odbierane od
mieszkańców.
PiS uważa, że ustawa śmieciowa jest niezgodna z konstytucją. Dlatego też chce, by Trybunał Konstytucyjny zajął się tymi przepisami, które zdaniem partii "drenują kieszenie Polaków".