Według "Gazety Wyborczej" syn premiera Tuska został uwikłany w aferę
Amber Gold. Ma za tym stać prezes parabanku Marcin P. oraz właściciel "Wprost" Michał Lisiecki.
Mija wrzesień, a zapowiedzianej informacji ministra spraw
wewnętrznych o aferze podsłuchowej nie ma. Posłowie koalicji tłumaczą to
zmianami w rządzie. Opozycja mówi o grze politycznej partii rządzącej i
nie spodziewa się publicznego wyjaśnienia sprawy.
Co najmniej 10 zawiadomień w sprawie rozmów polityków nagranych w
restauracjach Sowa & Przyjaciele i Amber Room trafiło do stołecznej
prokuratury okręgowej – ustalił portal tvp.info.
W najnowszym numerze "Wprost" przeprasza za błąd w stenogramie
podsłuchanej rozmowy Włodzimierza Karpińskiego, Jacka Krawca i Zdzisława
Gawlika. Redakcja wskazuje przy tym, że nikt nie prosił jej o
wyjaśnienia.
Roman Giertych wytoczy proces tygodnikowi "Wprost" w imieniu Leszka Czarneckiego. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że domaga się przeprosin dla Leszka Czarneckiego za słowa, które sam powiedział.
Wraca sprawa taśm. "Wprost" wyciąga na światło dzienne kulisy spotkania szefa CBA Pawła Wojtunika z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Nie wiadomo, czy Bieńkowska i Wojtunik zostali nagrani, choć dawać do myślenia może szczegółowa rekonstrukcja ich spotkania.
Korupcja dotyczy urzędników państwowych - tłumaczył się Roman Giertych w TVN24 i przekonywał,
że "Wprost" opublikował tylko fragment nagrań, bez słów nagrywającego dziennikarza, Piotra Nisztora. Jak zareagowała na kluczenie mecenasa prowadząca program Monika Olejnik?
"Przykro mi jest, kiedy czytam prasę światową i na
czołówkach znajduję wywody świadczące o tym, że przez chwilę naszej
klasie politycznej zabrakło właśnie klasy" - mówi "Do Rzeczy" gen.
Marian Zacharski, as wywiadów PRL i RP.
"Nowe taśmy Wprost. Mocne i nie kelnerów" zapowiadane przez Michała
Majewskiego z "Wprost" to nagrania rozmów Romana Giertycha z dwoma
dziennikarzami, Janem Pińskim i Piotrem Nisztorem, nagrane przez tego
ostatniego.