Liberalizm umiera? Już raz pewien niekontrolowany nacjonalistyczny zryw skończył się obozami koncentracyjnymi
M ożna mieć wrażenie, że przez lata zamiast radośnie implementować kolejne założenia liberalizmu, zbiorowo czuwamy przy jego szpitalnym łożu, wpatrując się smętnie w pikający nierównym rytmem serca monitor. A może to już stypa, tylko w nawale pobożnych życzeń nikt nie zauważył, że pacjenta odłączono od aparatury?