Bądź człowiekiem, miej dzieci. O co chodzi w tej akcji?
Nie chcemy mieć dzieci. A może chcemy, ale jakoś tak nam wychodzi, że nie mamy? Bo pieniądze, bo mieszkanie, bo przedszkola, szkoły. Znajdujemy dziesiątki powodów, by tę niechęć zracjonalizować. A jeśli jest inaczej? Jeśli przyczyna tkwi w nas? Może odrzucenie rodzicielstwa to wybór kulturowy, nie ekonomiczny. Przecież bez dzieci jest prościej. Można się realizować, można robić karierę, można żyć pełnią życia. Na pewno? Czy czegoś sobie w ten sposób nie odbieramy?