Aras Palmani Nie jedli od pięciu dni. Sączyli tylko wodę z kałuży. "Zabrali moje dzieci i męża" Przyjechał do Polski, by ocalić swoją rodzinę. Dziś jego bliscy są bezpieczni, więc ratuje innych migrantów. Newsletter Drukuj Skopiuj link Zgłoś błąd na stronie