Dajcie mi łuk, ja się zastrzelę... "Assassin's Creed" [RECENZJA]
Uciekający czas widać w każdej sekundzie tego filmu. Wszyscy się gdzieś spieszą, fabuła co chwilę puszcza oko do widza, dialogi to seria niedopowiedzeń, bohaterowie nie wahają się, główny bohater nie zastanawia się choćby przez chwilę nad konsekwencjami swoich wyborów. Nawet orzeł szybujący nad średniowiecznym krajobrazem – znak rozpoznawczy serii gier o asasynach – pruje tak, jakby napędzał go silnik F-16.