Jako jedni z pierwszych dotarli na miejsce katastrofy. "To była naprawdę trudna sytuacja"
"Było dużo osób martwych. Żywi jęczeli i zawodzili. Byli w szoku. My byliśmy zszokowani jeszcze bardziej" - tak pierwsze chwile po katastrofie opisywał w chorwackiej stacji jeden ze strażaków, który jako jeden z pierwszych przybył na miejsce katastrofy polskiego autobusu.