Ziobro zaprezentował się jako lider kultu cargo [KOMENTARZ]
15 grudnia 2020, 06:59
Minister sprawiedliwości, formułując tezę o miękiszonach, którzy jadą na budżetowy szczyt UE, aby oddać suwerenność „nierządnicy europejskiej”, próbował wejść w buty prezesa. Aspirując do roli przyszłego lidera po prawej stronie sceny politycznej, zapragnął mieć swój wieczny konflikt, a przed sobą wiedzieć diabła. Pozostając jednak w rządzie, rezygnując z prawdziwej furii, a w ostatniej chwili opuszczając gardę, zaprezentował się jednak nie jako uważny uczeń prezesa Kaczyńskiego, lecz jako lider kultu cargo - pisze w "Dzienniku Gazecie Prawnej" Zbigniew Parafianowicz