Jane Eyre i nic melodramatycznego
To już 23. ekranizacja klasycznej powieści Charlotte Brontë. Cary Fukunaga losy zamkniętej w sobie guwernantki (Mia Wasikowska), która zakochuje się w chmurnym, kryjącym własną tajemnicę właścicielu Thornfield Hall (Michael Fassbender), opowiedział na swój własny, mroczny sposób. Jego bardzo stylowa ekranizacja pozostaje wierna oryginałowi i ma klimat wiktoriańskiej powieści, ale nie ma w niej nic sentymentalnego. Przeciwnie, w tym zamczysku nieźle straszy! "Jane Eyre" w kinach od piątku 14 października.