Dzieci zabite w rodzinie zastępczej. "My nie zawiniliśmy"
Objęliśmy tę rodzinę pomocą, wszystkie działania były prawidłowe. Wszystko wyglądało jak wypadek - tak o dramatycznej sprawie rodziny zastępczej z Pucka mówi szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Dwoje dzieci, które trafiły do rodziny, zmarło na skutek przemocy.