Kongres Europejskiej Partii Ludowej w Helsinkach, to kolejny dowód na
to, że Fidesz i Viktor Orbán, wbrew zapowiedziom, nie zostali zepchnięci
na margines. Najpierw, ze wspólnej deklaracji EPL wykreślono odwołania
do demokracji liberalnej, następnie nikt nie krytykował samego premiera
Orbána, nie wspominał o siódmej rezolucji Parlamentu Europejskiego,
która przecież dzięki głosom EPL uruchomiła przeciwko Węgrom Artykuł 7.