Każdy naród ma swoje disco. A jego twórcy: łatkę obciachu i masowy sukces
Mieszkaniec Bukaresztu nie przyzna się do słuchania manele, rumuńskiej wersji popowego folku. Ale przeboje z tego nurtu podbijają serca milionów słuchaczy. Są środkowoeuropejskim odpowiednikiem disco polo, włoskiego italo disco czy niemieckich piosenek śpiewanych przez panów w różowych marynarkach i skórzanych krótkich spodenkach.