Dzień przed stanem wojennym. "Obudził się z kotem Kaczyńskiego na piersi…" [ROZMOWA]
- Do jednej z uczestniczek ślubu w Sopocie, która nocowała w Grand Hotelu, nagle nocą do pokoju wszedł funkcjonariusz i zapytał: "Gdzie jest Gwiazda?”. Chodziło mu rzecz jasna o działacza “Solidarności” Andrzeja Gwiazdę, który miał przebywać w tym samym budynku. Rozbudzona i zdezorientowana kobieta odpowiedziała: "Na niebie". Z jednej strony to była zabawna sytuacja, a z drugiej milicja wówczas bywała bardzo brutalna i na taki żart różnie mogła zareagować - mówi Igor Rakowski - Kłos. W swojej książce "Dzień przed. Czym żyliśmy 12 grudnia 1981 roku" zebrał wspomnienia z dnia przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wśród nich są m.in. te opowiedziane przez znajomego Jarosława Kaczyńskiego. Co wówczas robił obecny prezes PiS?