Dziś takich balów już nie ma... Fałszywy łosoś i oberek z apopleksją, czyli tak bawiła się II RP
Na parkiecie prym wiódł shimmy, charleston, czy one-step, na stołach królowały z kolei majonezy z homarów, fałszywy łosoś z cielęciny, czy chaud froid z kwiczołów. Sylwestrowe bale II Rzeczpospolitej stanowiły preludium do szalonych, karnawałowych zabaw podczas których nie schodzono z parkietów do białego rana.