To się wyklepie? Piraci drogowi z początków polskiej motoryzacji [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
27 listopada 2019, 18:22
Niejednemu miłośnikowi starych aut łza się w oku zakręci, kiedy będzie przeglądał te fotografie. Perełki dawnej motoryzacji, królowe i królowie szos, cudeńka ówczesnej techniki, które dziś można oglądać wyłącznie w muzeach - tutaj kompletnie rozbite, po dzwonach, dachowaniach oraz mniejszych i większych stłuczkach. Oto zdjęcia z czasów, kiedy konstruktorzy aut nie znali pojęcia "strefa zgniotu", a inżynierom nawet nie śniły się jeszcze ani poduszki powietrzne, ani bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa, ani aktywne zagłówki ratujące kręgosłupy szyjne kierowców i pasażerów. Z tego właśnie powodu - choć tamte automobile poruszały się bez porównania wolniej od współczesnych samochodów, a w samej Warszawie 100 lat temu, w roku 1914, zarejestrowanych było zaledwie 92 pojazdy - wypadki drogowe statystycznie znacznie częściej kończyły się śmiercią i ciężkimi obrażeniami, a każda kraksa urastała do rangi wielkiego lokalnego wydarzenia.