Nadzór budowlany kazał rozebrać słynny krzyż
Nadzór budowlany nie miał litości dla słynnego krzyża. Uznano, że to samowolka budowlana, a proboszcz, który go postawił nie uzyskał potrzebnych zezwoleń. Dlatego urzędnicy wydali nakaz rozbiórki. Po stronie biura stanął prezydent, który uznał, że "Kościół rządzi się jak na swoim".