"Mam w głowie kawał shitu. Bóg nie ma z tym nic wspólnego". Wspominamy księdza Jana Kaczkowskiego
"Ja wiem, że to dziwnie brzmi: lubię być z umierającymi. Ale przysięgam państwu, że jadę tutaj na skrzydłach. Wtedy zapominam o swoich kłopotach, bo wchodzę tutaj i tu się dzieje prawdziwe życie" - mówił w 2014 roku ksiądz Jan Kaczkowski, dyrektor puckiego Hospicjum św. Ojca Pio. Duchowny zmarł po długiej walce z nowotworem.