Kłusownicy rozkopują Mierzeję Wiślaną. Zarabiają kokosy
Bursztyniarze z Mierzei Wiślanej rozpoczęli sezon połowu na złoto Bałtyku. Problem w tym, że nie przechadzają się brzegiem morza, wypatrując w piasku drobnych kamyczków, lecz przekopują wzdłuż i wszerz lasy mierzei przy użyciu tzw. sztyc. W ciągu dnia kłusownik może zebrać kilka kilogramów bursztynu wartego 3 tys. zł.