Komitet Obrony Demokracji

Niewykluczone, że w zbliżający się weekend ponownie dojdzie do manifestacji w obronie Trybunału Konstytucyjnego. Wszystko zależy od tego, jak przebiegać będzie procedowanie zapowiadanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu ustawy "naprawczej" o Trybunale.

Manifestacja PiS była dwa razy liczniejsza, od tej organizowanej w sobotę przez opozycję - szacuje policja. To inne dane niż podał wiceprezydent Warszawy.

Tysiące protestujących zebrały się najpierw przed Trybunałem Konstytucyjnym, potem marsz zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji przeszedł pod Pałac Prezydencki. Tam uczestnicy marszu pod adresem Andrzeja Dudy krzyczeli m.in. "Marionetka Kaczyńskiego!", "Andrzej Duda, oddaj dyplom!" i "Prezydencie, łamiesz prawo!" Stołeczny ratusz ocenił, że w marszu wzięło udział ok. 50 tys. ludzi. Uczestnicy sprzeciwiali się ostatnim działaniom rządu PiS i prezydenta Andrzeja Dudy wobec Trybunału Konstytucyjnego.

Choć mamy grudzień, gorący weekend zapowiada się na ulicach Warszawy. Mieszkańcy stolicy mogą się spodziewać sporych utrudnień w ruchu. Zgłoszono dwanaście zgromadzeń publicznych. Będą demonstracje przeciwko polityce rządu, jak i popierające obecny gabinet oraz prezydenta.

"To jest wypowiedzenie wojny. Byliśmy łagodni, jednakże powyższe sytuacje zmuszają nas do zaostrzenia postawy. Jeśli będzie trzeba, to nawet nie zawahamy się przed zastrzeleniem Jarosława Kaczyńskiego" - taka wypowiedź, przypisywana przez posłów PiS Mateuszowi Kijowskiemu, liderowi Komitetu Obrony Demokracji, wywołała awanturę w Sejmie. Choć wszystko wygląda na to, że zarówno Mateusz Kijowski, jak i posłowie PiS padli ofiarą jakiegoś internetowego trolla.

Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji poprosił policję o ochronę. Dostaje bowiem SMS-y i telefony z pogróżkami.

Afery wokół Trybunału Konstytucyjnego komentować nie chce - z wiadomych względów - jej ojciec, prof. Andrzej Rzepliński jest prezesem tej instytucji, trudno byłoby jej zachować bezstronność. Zamiast grzmieć o zamachu na demokrację, Róża Rzeplińska w rozmowie z dziennik.pl analizuje obywatelską aktywność Polaków oraz pozycje i ścieżki kariery naszych polityków. "Przyglądanie się posłom to smutne zajęcie, bo z parlamentu na parlament to coraz bardziej wyjałowiona grupa" - mówi szefowa Stowarzyszenia 61. Od 10 lat patrzy na ręce politykom, sprawdza ich poglądy, od lewa do prawa, a wyniki publikuje na portalu MamPrawoWiedzieć.pl.

Przed Trybunałem Konstytucyjnym wrze, przed siedzibą tej instytucji cały dzień protestują zwolennicy i przeciwnicy wymiany składu. Na manifestacjach nie zabrakło polityków.